Gdyby Dziadek był telefonistką, rozmowy telefoniczne nabrałyby innego wymiaru. Albowiem Dziadek, wydzwoniony (a w domu zawsze Dziadek pierwszy odbiera telefon) i poproszony o podanie do słuchawki innego członka rodziny, wymawiał zawsze dwa magiczne słowa:
Dziadek: Trzymaj drut!
Mój dawny nauczyciel angielskiego zachwycał się niegdyś zasłyszanym gdzieś poleceniem podania rodziców do telefonu: "Rzuć wapno na drut":)
OdpowiedzUsuńM.
Nooo, znam ten zwrot :D Chciałam nawet Dziadka wtajemniczyć, ale obawiam się, że byłby zgorszony takim pogwałceniem polskiego języka.
OdpowiedzUsuń