poniedziałek, 8 listopada 2010

weź szatę i odziej się *

Jak wspominałam we wpisie kilkanaście postów wcześniej, był taki okres mego życia, kiedy współdzieliłam mieszkanie z bratem. W sumie mieszkało nas więc: trzy dziewczęta i jeden mój brat. Dziadek bardzo zadowolony był z takiego obrotu sprawy (tj. opuszczenia przez brata siedliska rozpusty, jakim jest akademik, i wzajemnego wspierania się swoich wnucząt), jednak była pewna istotna kwestia, która spędzała mu sen z powiek.

[dialog powtórzony mi przez brata, więc nie przytoczę go w dosłownym brzmieniu]

Dziadek: [Brat], a masz jakiś szlafrok?
Brat: Nie...
Dz: To weź mój.
B: [zdziwiony] Ale Dziadku... po co mi szlafrok?
Dz: Żebyś taki nieodziany po mieszkaniu nie chodził.

* albowiem jeśli kto ma dwie szaty, a bliźni jego nie ma ani jednej, niech ten, co ma dwie szaty, da temu, kto nie ma ani jednej

sobota, 6 listopada 2010

z okazji świąt Wielkiejnocy

Życzenia Dziadka dla brata Babci z rodziną.

Kochani [Żona Szwagra Dziadka] i [Szwagier]!

Wam i wszystkim członkom klanu warszawskich [ród Babci] życzę zdrowych, pogodnych i miłych Świąt Wielkanocnych oraz Bożego Błogosławieństwa we wszystkim z czego składa się szczęśliwe i godne ludzkie życie.
Nadto winszuję, by nastrój tych Świąt i nadchodząca wiosna przyniosła i młodym ciut starszym, odnowę sił fizycznych i duchowych, tudzież radość życia, zaś dźwięk rezurekcyjnych dzwonów z wież kościelnych głoszących Zmartwychwstanie Chrystusa wzbudził pełną ufności wiarę w przyszłość.
Wszystkich Was serdecznie, rodzinnie całuję, pozdrawiam i łączę wyrazy życzliwości i szacunku.

[Dziadek] z rodziną

wtorek, 2 listopada 2010

jestem - nie ma mnie

Poniedziałkowy wieczór. Dziadek prezentuje mi fotografie z lat swej młodości.

Dziadek (himself): A to jest zdjęcie okupacyjne - moja klasa przed szkołą.
Ja: Dziadku, a gdzie Ty jesteś? Bo nie mogę Cię znaleźć.
Dziadek: [po dłuższej chwili studiowania fotografii, ze zdziwieniem] Niemożliwe... zniknąłem z pola widzenia?

poniedziałek, 1 listopada 2010

bariery są po to, by je pokonywać

List napisany przez Dziadka do dalekich amerykańskich krewnych Babci.

KOCHANI!

Serdecznie Was pozdrawiamy, dziękujemy za urocze zdjęcia i składamy gratulacje z racji urodzenia się [córki] i dzielimy razem z Wami radości związane z tym rodzinnym ważnym wydarzeniem. Życzymy, by dobrze Wam się chowała i dorastała wśród życzliwych Jej i Wam ludzi i przy nieustannym Bożym Błogosławieństwie.

Również i my przeżyliśmy chwile radości i wzruszeń w dniach zjazdu [ród Babci], żałujemy tylko, że my ludzie już starsi, nie znamy języka angielskiego, bo nasze pokolenie uczyło się niemieckiego, stąd bariera, która nie pozwoliła podzielić się przeżyciami, myślami, poglądami itp., jednym słowem lepiej się poznać i na tym tle bardziej duchowo zbliżyć.

Kończąc jeszcze raz serdecznie Was pozdrawiamy i całujemy [żonę], [męża], a szczególnie ciepło [córkę] i życzymy całej Waszej Trójce wszelkiej pomyślności.