Dawno dawno temu, kilka lat przed pamiętną kolędą, której nie było, kiedy jeszcze biegałam do podstawówki, zdarzyło się tak, że zapowiedziano kolędę na wieczór, kiedy to w domu obecne byłyśmy tylko ja i Siostra [wnuczki Dziadka], i Babcia [żona Dziadka].
Dziadek akurat w ten wieczór szedł na brydża, w związku z czym nakazał nam poinformować księdza, że powodem jego absencji jest ważne, umówione dwa tygodnie wcześniej, spotkanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz